Paulina: W przypadku dużych kubatur – salonów, antresoli, loftów – wybór źródła ciepła to coś więcej niż tylko kwestia parametrów technicznych. Jakie aspekty najczęściej sprawiają trudność przy doborze grzejników dekoracyjnych do takich wnętrz?
Weronika Mateja: W przypadku dużych przestrzeni, takich jak lofty czy salony z antresolą, wybór grzejnika to coś więcej niż tylko dobór mocy – to również ważny element aranżacji wnętrza. Trudność polega na tym, że w otwartych przestrzeniach każdy detal jest widoczny, więc grzejnik musi nie tylko dobrze grzać, ale też pasować estetycznie do całości.
Często wyzwaniem jest znalezienie modelu, który będzie jednocześnie dekoracyjny i wydajny – nie każdy grzejnik poradzi sobie z dużą kubaturą. Dlatego w takich projektach łączę różne źródła ciepła, np. ogrzewanie podłogowe z grzejnikami ściennymi, by równomiernie ogrzać całą przestrzeń.
Ważne jest też odpowiednie rozmieszczenie grzejników – szczególnie przy dużych przeszkleniach czy otwartej klatce schodowej. Każdy projekt wymaga indywidualnego podejścia, bo tylko wtedy uda się osiągnąć zarówno komfort cieplny, jak i spójność wizualną.
Paulina: Standardowe wyliczenia zapotrzebowania na moc grzewczą nie zawsze sprawdzają się przy otwartych przestrzeniach o dużej wysokości i przeszkleniach. Jak Pani podchodzi do tematu oceny realnych potrzeb cieplnych w takich projektach?
Weronika Mateja: Rzeczywiście, w przypadku otwartych przestrzeni o dużej wysokości i przeszkleniach standardowe wyliczenia bywają niewystarczające. Podchodzę do każdego takiego projektu indywidualnie – uwzględniam nie tylko kubaturę, ale też układ funkcjonalny, cyrkulację powietrza, ekspozycję na słońce i sposób użytkowania przestrzeni. W takich przypadkach współpracuję z inżynierami HVAC, by już na etapie koncepcji dobrać optymalne rozwiązania – tak, by system grzewczy był zarówno wydajny, jak i spójny z architekturą wnętrza.
Paulina: Rozmieszczenie grzejników w otwartej przestrzeni to często kompromis między estetyką a funkcjonalnością. Jakie kryteria przyjmuje Pani, żeby zapewnić komfort termiczny i jednocześnie nie zakłócić architektonicznej kompozycji wnętrza?
Weronika Mateja: Przy rozmieszczaniu grzejników w otwartej przestrzeni kieruję się przede wszystkim logiką układu funkcjonalnego i naturalnym obiegiem powietrza. Staram się lokalizować źródła ciepła tam, gdzie straty są największe – np. przy przeszkleniach – ale wybieram modele, które wpisują się w estetykę wnętrza. Często korzystam z rozwiązań pionowych lub niskich, liniowych grzejników, które są dyskretne, ale skuteczne. Kluczem jest znalezienie równowagi między techniką a formą.
Paulina: Grzejnik staje się dziś pełnoprawnym elementem wyposażenia wnętrz – często wręcz jego dominantą wizualną. Jak Pani zdaniem najlepiej integrować formę i kolor grzejnika z nowoczesną przestrzenią, żeby nie był tylko dodatkiem, ale częścią spójnej całości?
Weronika Mateja: Grzejnik traktuję jak element architektury wnętrza – jego forma i kolor powinny wynikać z ogólnej koncepcji stylistycznej. W nowoczesnych przestrzeniach świetnie sprawdzają się modele o prostych, geometrycznych liniach, w kolorach dopasowanych do ścian lub kontrastujących, jeśli mają być akcentem. Kluczowe jest, by grzejnik „rozmawiał” z materiałami, fakturami i rytmem wnętrza – wtedy staje się integralną, a nie przypadkową częścią aranżacji.
Paulina: Wysokie wnętrza dają nowe możliwości, ale też stawiają konkretne ograniczenia. Czy w swojej praktyce projektowej częściej decyduje się Pani na grzejniki pionowe, które akcentują wysokość, czy poziome – bardziej dyskretne? Co najczęściej przeważa przy podejmowaniu decyzji
Weronika Mateja: W praktyce projektowej wybór między grzejnikiem pionowym a poziomym zależy przede wszystkim od funkcji pomieszczenia i układu przestrzeni. W wysokich wnętrzach często decyduję się na grzejniki pionowe – podkreślają proporcje i stają się ciekawym elementem aranżacji. Jednak w przypadku, gdy zależy mi na subtelności i większej swobodzie w aranżacji ścian, wybieram modele poziome. Kluczowe są proporcje, styl wnętrza i możliwości techniczne.
Paulina: Ogrzewanie podłogowe to dziś właściwie standard w wielu nowych inwestycjach, ale grzejniki dekoracyjne nadal są obecne – szczególnie w strefach reprezentacyjnych. Jak Pani zdaniem najlepiej łączyć te dwa systemy, by osiągnąć i komfort cieplny, i estetyczną harmonię?
Weronika Mateja: Połączenie ogrzewania podłogowego z grzejnikami dekoracyjnymi sprawdza się świetnie, jeśli dobrze rozplanujemy funkcje obu systemów. Podłogówka daje równomierne ciepło i komfort, a grzejniki mogą pełnić rolę estetycznego akcentu, zwłaszcza w strefach reprezentacyjnych. Ważne, by dobrać je tak, by nie zaburzały spójności wnętrza – powinny komponować się ze stylem przestrzeni i stanowić jego dopełnienie, a nie dominować.
W łazienkach natomiast nie wyobrażam sobie rezygnacji z grzejnika, nawet przy ogrzewaniu podłogowym. To nie tylko element grzewczy, ale też bardzo praktyczne rozwiązanie – umożliwia suszenie ręczników i zapewnia przyjemne ciepło, które w tej strefie ma szczególne znaczenie.
Często korzystam z rozwiązań pionowych lub niskich, liniowych grzejników, które są dyskretne, ale skuteczne. Kluczem jest znalezienie równowagi między techniką a formą.
Kluczowe jest, by grzejnik „rozmawiał” z materiałami, fakturami i rytmem wnętrza – wtedy staje się integralną, a nie przypadkową częścią aranżacji.